Wierzę w dobre intencje. Fascynują mnie ludzie. Odkrywam świat i siebie, codziennie od nowa. Usiłuję rozumieć. Kiedy już wydaje mi się, że rozpracowałam życie na jakimś poziomie, spada na mnie zimny prysznic. Nieustająco irytuje, ale też: pobudza krążenie.
Od kilku lat nie dziwi mnie śrubokręt w cieście naleśnikowym, ani telefon w lodówce. Uważam, że najpiękniejsze słowo na świecie, to „mama”, bez względu na to, które z moich dzieci je wypowiada.
Uwielbiam Bieszczady, porządnie się zmęczyć, rozmowy o ideach, spędzać czas z dziećmi i kiedy mojemu mężowi smakuje to, co dla niego przygotowałam. Lubię pracować, szukać odpowiedzi na trudne pytania, jeździć na nartach, dawać prezenty i obcować z mądrzejszymi od siebie ludźmi. W ogóle obcować z różnymi ludźmi i inspirować się tym, co robią.
Skupiam się na tym, na co mam wpływ. Nie wyobrażam sobie życia bez zmieniania rzeczywistości, która mnie otacza i bez rozwoju. Wolę kolor od szarości. Aktywność od bierności. Wdzięczność od narzekania. Cele od wątpliwości. Mam nieustający apetyt na życie.
Z pisaniem jest mi po drodze. Od zawsze. To jeden z powodów, dla których założyłam bloga. Temat znalazł się sam.
Wymarzyłam sobie kilkumiesięczną, rodzinną podróż. Z całym tym spędzaniem czasu razem, odkrywaniem siebie, moczeniem stóp w oceanie (albo w piasku) i doświadczaniem świata innych obrazów, emocji, smaków, zapachów i obyczajów. Uczciwiej byłoby powiedzieć: wymarzyliśmy sobie. A potem zabraliśmy się do realizacji.
O tym, początkowo, był ten blog.
Potem pisałam regularnie (głównie w przestrzeni Facebooka), ale już nie o podróżach, a o myślach, które przychodzą do mnie każdego dnia i są odbiciem moich życiowych doświadczeń i poglądów.
Od lat planowałam napisać książkę.
I jest. Moja pierwsza książka trafiła do druku. Przez ostatnie lata w mojej głowie rodziły się i dojrzewały różne pomysły (część z nich nadal dojrzewa). Ten, który uznałam za gotowy, to „Labirynt. Gdzie chowa się to, co warto odnaleźć.” Książka dla dzieci pisana w duchu moich poglądów i przekonań. Więcej o projekcie napisałam w zakładce „Książki z podwójnym dnem”, do której (mam nadzieję) z czasem dołączą kolejne pozycje.